Czas na pozwy związane z NFT?
W okresie największego boomu na kryptowaluty, na rynku pojawiły się obrazki NFT. Szybko zyskały na popularności, przez co niektóre z nich osiągnęły ceny nawet kilku milionów dolarów. Dziś okazuje się, że ich wartość jest często o 90-95% niższa niż w chwili zakupu. Prowadzi do tego, że coraz więcej osób zastanawia się nad pozwami sądowymi.
Scam?
NFT to skrót od non-fungible token, co można przetłumaczyć jako niewymienialny token. Jako cyfrowa treść jest on połączony z blockchainem. Jednak w przeciwieństwie do kryptowalut, każdy taki obrazek NFT traktowany jest jako coś oryginalnego. Takie tokeny nie mają określonej wartości, więc mogą z jednej strony osiągać bardzo wysokie kwoty, by potem spaść praktycznie do zera. NFT mocno zyskało na popularności, kiedy zostało wykorzystane w celu sprzedaży cyfrowych dzieł sztuki. Pojawiło się wiele firm, które oferowały unikalne obrazki za określoną cenę.
Tak właśnie było z Bored Ape Yacht Club NFT. Za pomocą domu aukcyjnego Sotheby’s przeprowadzona została aukcja, w ramach której sprzedano 101 obrazków NFT związanych z Bored Ape. Łączna suma transakcji sięgnęła 24.4 mln dolarów. Średnia cena zatem jednego obrazka wyniosła ponad 240 000 dolarów. Teraz okazuje się, że ich wartość to już poniżej 50 000 i ciągle spada.
Dziś okazuje się, że zapewne mieliśmy do czynienia z potężnym scamem, w który zaangażowano znanych celebrytów. Twórcy płacili spore sumy za reklamę swoich dzieł przez celebrytów, co jeszcze bardziej pompowało cenę NFT. Już w grudniu zeszłego roku złożony został pozew zbiory przeciw Yuga Labs. Niedawno złożono do niego poprawkę, gdzie dom aukcyjny Sotheby’s został dołączony do listy oskarżonych. Być może jest to początek wielkiej fali pozwów, która będzie tylko dalszym ciągiem historii, przed którą ostrzegało wielu ekspertów.
Źródło: IT Hardware