Kryzys na rynku kryptowalut!
Już wielokrotnie pisaliśmy na łamach naszego portalu o problemach na rynku kryptowalut, które zaczęły się wraz z kłopotami Terra Luna i TerraUSD. Od tego momentu większość kryptowalut straciła kilkadziesiąt procent na wartości. Ostatnio wydawało się, że sytuacja się ustabilizowała. Najnowsze wydarzenia sprawiły jednak, że mamy nowy kryzys na rynku kryptowalut.
Upadek jednej z największych giełd
Jeszcze kilka dni temu FTX stanowiła trzecią największą giełdę kryptowalut na świecie. Inwestorzy ulokowali w niej co najmniej kilkanaście miliardów dolarów, gdyż wydawała się bezpiecznym i wypłacalnym miejscem. Zmieniło się to jednak wraz z raportem przygotowanym przez konkurencyjną giełdę Binance. Stworzyła ona bowiem raport o bilansie spółki Alameda Research, która jest zależna właśnie od FTX. Z dokumentów wynika, że zabezpieczenia spółki opierają się nie na bezpiecznych i niezależnych aktywach, do których można zaliczyć EUR czy USD, lecz na tokenie FTT, który jest emitowany przez samą FTX.
To błyskawicznie doprowadziło do ogromnej paniki na rynku. Nastąpił ogromny odpływ kapitału, gdzie w ciągu kilku dni klienci wypłacili z giełdy FTX ponad 6 mld USD. Tymczasem ci, którzy się spóźnili, chcą obecnie wypłacić ponad 8 mld! Wiele mówi się o tym, że tych pieniędzy już nie ma. Wspomniany token FTT jeszcze 5 listopada wart był ponad 25 USD. Obecnie jest to poniżej 2 USD, więc mamy do czynienia z ponad 90-procentowym spadkiem jego wyceny.
Efekt domina
Następne wydarzenia błyskawicznie się potoczyły. Choć Binance było zainteresowane ratowaniem konkurencyjnej giełdy, to jednak szybko odstąpiło od tego zamiaru. Firma FTX w związku z tym rozpoczęła procedurę upadłościową w USA, a wraz z nią 130 innych powiązanych podmiotów. Wyceniana jeszcze niedawno na 32 mld USD firma ogłosiła, że ma między 10 a 50 mld USD zobowiązań, na które składa się ponad 100 tysięcy wierzycieli. Mówi się o tym, że założyciel FTX Sam Bankman-Fried w ostatnim czasie miał przesłać nawet 10 mld USD z aktywów klientów do Alameda Research. Spora część tych środków wyparowała.
To wszystko wywołało wielki kryzys na rynku kryptowalut. Większość znanych crypto w kilka dni spadło o 20-30%. Bitcoin znalazł się na poziomie poniżej 15700 USD, co było najniższym wynikiem od ponad 2 lat. Warto jeszcze przypomnieć, że dokładnie rok temu osiągnął on najwyższą dotychczas cenę blisko 65000 USD. W ciągu 12 miesięcy zatem zanotował on spadek powyżej 70%. Podobnie ma się sprawa z wieloma innymi kryptowalutami.
To wszystko każe nam spojrzeć na całość jako na kolejną katastrofę dla branży crypto w 2022, jak i również na szerszy problem z crypto winter.
Źródło: RMF24, Bankier.pl